Z niedosytem, który motywuje!
Do Skórca jechaliśmy zrealizowac dwa cele w niedzielę 05.02.2017. Dobrze się bawić grając w tenisa i wygrać aby załapać się do czołowej siódemki i walczyć dalej o najwyższe miejsca w tabeli V ligi.
Mecz rozpoczął się od kubła zimnej wody wylanego na nasze głowy. Dwa pierwsze single zakończone dosyć szybko przez Piotrka i Adasia i już mamy 0-2. Na kortach zostali Tomek z Filipem. Tomek miał trudności z przeciwnikiem i stan jego meczu 0-2 nie wróżył dobrze. Światełko w tunelu pojawiło wię gdy Filip zakończył swój mecz 3-1. Tomek na parkiecie walczył o kazdy punkt i to zaczęło przynosić rezultaty. Stopniowo wyrównał w setach aby na koniec dokończyć mecz na swoją korzyść. Stan meczu po singlach 2-2. A więc gramy dalej.
W deblach nieobecność Maksa Nawarskiego sprowokowała nowe ustawienia. I tu para Filip, Tomek zrobiła swoje wygrywając konsekwentnie 3-0. Adaś z Piotrkiem robili co mogli ale pomimo dobrej gry (dwa sety na przewagi) zabrakło zgrania i nie dali rady przeciwnikom. Stan meczu 3-3. A więc gramy dalej i wszystko jest możliwe.
Druga tura singli właściwie zakończyła mecz. Adaś z Piotrkiem mieli zdobywać doświadczenie i jeśli to możliwe powalczyć o punkty, których pomimo dobrej gry nie zdołali uzyskać. Filip dorzucił punkt od siebie. Niestety Tomek pomimo bardzo dobrej postawy i ogromnych starań nie zdołał pokonać przeciwnika grającego czopem. Ten punk zaważył na ostatecznym wyniku meczu. Stan meczu 4-6.
Trzecia tura singli to w zasadzie była formalność. Rozpoczęli Piotrek i Adaś. Skuteczni w grze na punkty ale o krok za przeciwnikiem. I pomimo, że wysoko, to jednak przegrali swoje mecze. Filip i Tomek, grający równolegle pokonali przeciwników odpowiednio 3-0 i 3-1 ale ich mecze już się nie liczyły. Końcowy wynik to 5-8.
Ze Skórca wracaliśmy z mieszanymi uczuciami. Sympatyczni gospodarze postawili wysoko poprzeczkę. Jesli chodzi o punkty nie daliśmy rady. Zabrakło zgrania debli w nowym rozstawieniu i trochę szczęścia. Jeśli chodzi zaś o spełnienie sportowe, o to czy daliśmy z siebie wszystko, to tak, daliśmy. Była walka o każdy punkt, było zacięcie sportowe, była radość z gry i były też emocje. Wracaliśmy spełnieni. Z niedosytem, ale takim, który motywuje!
Autor: Administrator GLKS; Data: Sobota, 11 lutego 2017;
Dostępny w kategorii 'V liga męska'
Komentarze
Jeszcze nie komentowano tej podstrony.Komentowanie umożliwone jedynie użytkownikom zalogowanym.